R. Zapadka: Operacja „Babcia Kasia” – odpowiedź systemu na bunt ulicy

Rafał Zapadka w swojej publicystyce z pazurem odsłania kulisy działań „babci Kasi” i jej klonów – groteskowej armii do zadań specjalnych w służbie politycznego teatru.

O POLSCE

Rafał Zapadka

Znowu do akcji wprowadzili „Jędzę babę Kasię”. Zazwyczaj wypuszczają ją co miesiąc pod Pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 Roku. Ale gdy trzeba to częściej, na przykład gdy muszą storpedować niesłuszne protesty przeciwko migracji.

„Jędza baba Kasia” jest ich bardzo cennym zasobem. W piwnicach Muzeum Gdańska działa tajne laboratorium, gdzie „Jędza baba Kasia” okresowo składa jaja, którymi następnie personel muzeum opiekuje się troskliwie. Wszystkie te jaja nie zostają zapłodnione, aby mogły z nich powstać trutnie obojga płci czyli duplikaty „kasi”. Zapotrzebowanie na nie w naszym życiu politycznym i społecznym jest przeogromne. Wyjątkowe potrzeby tradycyjnie zgłaszają lewacy oraz środowisko dziennikarskie.

Bez wystarczającej ilości jędz realizacja polityki ***** *** byłaby poważnie zagrożona.

Na odcinku propagandy repliki mają dobre osiągi. Np.: jędza baba Monika Olejnik, czy jędza baba Kamila Biedrzycka. Dobrze przędną też takie komsomołki jak: Joanna Scheuring-Wielgus , czy Katarzyna Kotula.

Niektóre baby jędze śpiewając ***** ***, potrafią na wizji tak się wzburzyć i zapowietrzyć, że klękajcie narody. Człowiek ma wrażenie, że zaraz odlecą albo podkreślą szczerość swoich słusznych uczuć z taką mocą, jak ta sędzia, która w czasie procesu zastrzeliła podsądnego.

Było to w 1919 r. w bolszewickiej Rosji. Wybitny filolog Timofiej Florinski, jeden z najbardziej znanych na świecie rosyjskich uczonych akademickich, został wezwany przed trybunał rewolucyjny na publiczne przesłuchanie w sprawie swoich poglądów, a jedna z sędziów, pijana była prostytutka pochodzenia żydowskiego, uznała jego odpowiedzi za tak irytujące, że wyciągnęła rewolwer i zastrzeliła go na miejscu.

Rafał zapadka